Rafał Jurasiński
Po podpisaniu kontraktu z Earlem Clarkiem wydawało się, że sprawa
obsady pozycji numer 3 jest zamknięta. Earl to wszak podopieczny trenera Mike'a Browna w Los Angeles i zawodnik,
który poprzedni sezon mógł zaliczyć do udanych. Przedsezonowe mecze pokazują
jednak, że skazany na ławkę Alonzo Gee może kolejny sezon rozpocząć jako
zawodnik startowy.
Clark to pomysł Browna na obsadę
niskiego skrzydła. To właśnie na pozycję trzecią coach Mike szuka kogoś, kto
zagra nieco w cieniu najjaśniejszych punktów drużyny. Dobra defensywa, kontrola
zbiórek w strefie nieco dalszej od kosza, rzuty z pewnych, przygotowanych pozycji
to wymagania stawiane przez trenera dla skrzydłowego. Brown oglądając Clarka u
boku gwiazd Lakers miał podstawy, aby ściągnąć go do Cleveland, zaoferować
całkiem niezły kontrakt i zestawić go w piątce z młodymi, ambitnymi graczami
Cavs.
Tym samym trener nie docenił gracza,
który w tamtym sezonie rozegrał wszystkie mecze w sezonie w wyjściowej piątce i
na dodatek wszystkie na rzeczonej pozycji. Fakt, Alonzo Gee zawitał do Ohio, kiedy Browna już tam nie było. Rozwój
jego umiejętności koszykarskich pod okiem Byrona Scotta był zauważalny, jednak
Gee zawsze pozostawał zawodnikiem drugiego planu. Skromność i altruizm Alonzo
mogą jednak zwrócić się przeciwko niemu, koszykarz nie uzurpuje sobie prawa do
gry w wyjściowym składzie i wyraźnie mówi, że jest mu obojętne czy będzie grał
z ławki czy w piątce. Tutaj przewagę ma Clark, którego kontrakt z Cavaliers
odbił się dość szerokim echem i ustawił zawodnika w jednej z czołowych ról w
zespole. Być może rola ta nieco paraliżuje gracza, który zawodzi w meczach
przedsezonowych a przy tym traci pewność siebie. "Niby wszystkie zagrywki obronne są takie same jak w Lakers,
jednak bardzo wiele rzeczy wygląda inaczej, będę zadowolony z każdej decyzji
Browna" - tłumaczy się Earl.
Co wobec tego zrobi Brown? Trener nie
wyklucza wystawienia C.J. Milesa w
pierwszym składzie. Chociaż Miles wydaje się zaprzeczeniem teorii Browna do
roli small forward to jeśli uda mu się poprawić obronę może na dłużej zagościć
w piątce Cavaliers. Jakkolwiek by nie patrzeć potencjał ofensywny Milesa jest największy
z całej tej trójki. Coach Mike nie rozstrzygnął jak do tej pory kwestii
pierwszeństwa dla SF - "Oczywiście
będę zły widząc gracza rzucającego na bardzo niskim procencie, ale patrzę nie
tylko na to, jeśli Alonzo, Earl lub C.J. będą dobierali dobre pozycje rzutowe i
wykonywali pozostałe obowiązki na parkiecie dobrze, mogę przez jakiś czas to
tolerować."
Brown nie rozstrzyga, który z zawodników
rozpocznie sezon w piątce, choć najbliżej jest chyba Alonzo Gee. Wydaje się
jednak, że cierpliwość całego zarządu Cavaliers do słabszej postawy niskiego
skrzydłowego będzie wyjątkowo długa, wszak już latem na tej pozycji pojawi się
wolny agent, o którego podpis stoczymy zażartą batalie, a lepszego na planecie
już nie znajdziemy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz