Mateusz Jakubiak
Cleveland Cavaliers ulegli Golden State Warrior po dogrywce
104-108. Jest to porażka tym boleśniejsza, że pod koniec II kwarty Cavs
prowadzili różnicą 17 punktów. GSW szybko jednak te straty odrobili i dopiero
rzut Kyrie'go Irvinga na kilka sekund przed końcem za trzy doprowadził do
dodatkowych pięciu minut. Te lepiej rozpoczęli Kawalerzyści, ale w drugiej
części dogrywki zacięli się i nic nie potrafili już trafić. Niemoc tę widać
było przy stanie 108-104, kiedy to zostało jeszcze kilkanaście sekund do
zagrania. Przez ten czas Cavs nie potrafili jednak nawet oddać rzutu na kosz
przyjezdnych. Nasza drużyna kolejny mecz przegrała przez własną nieudolność i
brak jakiejkolwiek koncepcji w kluczowych momentach. Widać to było po obecności
Diona Waitersa na parkiecie, który absolutnie nic nie zagrał. Najlepszym
graczem Cavs był oczywiście Kyrie Irving, zdobywca 27 punktów i 9 asyst. Niezłe
spotkanie zanotował Tristan Thompson, autor 17 punktów i 12 zbiórek. W barwach
gości wyróżniał się, szczególnie w I połowie, Stephen Curry (29 punktów). Poza
nim dobry występ zanotował David Lee (19 oczek). Kolejny mecz CC rozegrają w
sylwestrową noc poza Cleveland. Ich przeciwnikiem będzie Indiana Pacers.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz