sobota, 28 grudnia 2013

Kolejna przegrana Cavaliers poza domem


Sebastian Cieśliński
Cleveland Cavaliers odnieśli kolejną, już 4 z rzędu porażkę. Dziś lepsi okazali się Boston Celtics, wygrywając 103:100. W naszym zespole najlepszy ponownie był Kyrie Irving, zdobywając 32 pkt.  W zespole gospodarzy aż sześciu zawodników zdobyło przynajmniej 10 pkt.

Całe spotkanie Boston dominował nad naszą drużynę. Był lepszy w praktycznie w każdym elemencie gry i bez problemu radził sobie z naszą niezorganizowaną defensywą. Prowadzenie przez większą część spotkania oscylowało w okolicach 20 pkt. 

Mogło by się wydawać, że wynik meczu już był przesądzony, że Cavs zostaną ponownie przez Celtów upokorzeni. Tą zbyt dużą pewność siebie zaczęli wykorzystywać Kawalerzyści. Na barkach trzech naszych najlepszych obwodowych (mówię tu o trio Jack, Waiters, Irving) Cleveland zdołało odrobić straty. 

Niestety Celtowie, a szczególnie Brandon Bass, dobrą obroną i mocną walką na tablicy zdołali obronić spotkanie. 

Każdy kto oglądał mecz dobrze wie, że był on do wygrania. Nie dość, że Cavs grali całkiem dobrą koszykówkę w czwartej kwarcie, to jeszcze Boston starał się jak mógł by nam pomóc. Na nasze nieszczęście znów wyszła fatalna organizacja akcji w ostatnich sekundach. Bardzo wyraźnie było widać kunszt trenerski pana Mike'a Brown'a który tylko potwierdza że nie ma pojęcia jak pomóc swoim zawodnikom wykreować dogodną pozycję do zwycięstwa. Najpierw Waiters musiał się mierzyć z wyższym i silniejszym Brandonem Bassem, potem nie potrafiliśmy sfaulować, a na koniec nie umieliśmy znaleźć dobrego rzutu za trzy. 

Cieszyć po dzisiejszym spotkaniu może nas postawa dwóch naszych młodych zawodników, mówiąc dokładniej Tyler'a Zeller'a oraz Anthony'ego Bennett'a. Ten pierwszy zagrał naprawdę dobry mecz w którym w 21 min zdobył 6 pkt 10 zb i 3 asysty. Bennett, ciągle nie jest świetny ale dziś potrafił zrobić parę fajnych akcji. Zakończył mecz z 5pkt, 5 zb i 2 asystami. Prawdopodobnie również pierwszy raz w swojej karierze zagrał do końca czwartej kwarty (co jednak według mnie nie było dobrym rozwiązaniem).

Kolejna przegrana kilkoma punktami na pewno naszych zawodników musi boleć. Miejmy nadzieje, że pomimo tak często podcinanych skrzydeł, dadzą oni rade podnieść się i powalczyć. Muszą to zrobić jak najprędzej bo szansa na tegoroczne Playoffy bardzo szybko się oddala.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz