Na udany start naszej strony, a także z
myślą o wyczekiwanym rozpoczęciu nowego sezonu, zadaliśmy pięć pytań ekspertom
zajmującym się NBA w Polsce. Pytaliśmy o ostatnie ruchy Cavs, o aktualną
sytuację klubu, a także najbliższą przyszłość.
1. Zmiana trenera w Cleveland. Czy Cavs
słusznie postąpili wchodząc po raz drugi do tej samej rzeki zatrudniając Mike'a
Brown'a?
Maciej Kwiatkowski szostygracz.pl
I tak, i nie. Brown jest niedocenianym trenerem z uwagi na to, że nie potrafił
zyskać posłuchu u LeBrona Jamesa i Kobe'goBryanta. Ale w ostatnich latach
Jamesa w Cavaliers to jego przyboczna gwardia agentów i pseudo-agentów panowała
nad klubem, więc Brown miał utrudnione zadanie; dwa - nawet Phil Jackson bardzo
długo nie potrafił przekonać do siebie kogoś takiego jak Bryant. To dobry ruch,
bo Brown jest bardzo sprawnym defensywnym taktykiem i na pewno poprawi obronę
Cavaliers. Nie widzę jednak, w jaki sposób James mógłby wrócić w 2014 roku do
Cleveland prowadzonych przez Browna. Jeśli jednak wykluczymy tą możliwość (np.
przez postać Dana Gilberta), to "tak" to dobra decyzja.
Marek Dziuba szostygracz.pl
I tak, i nie. Tak, bo Mike Brown przywróci to brakujące D do
"Clevelan", które pozostawił po sobie Byron Scott i widać to już na
postawie przedsezonowych spotkań. Ten zespół aż prosił się o specjalistę od
defensywy, kogoś kto zmusi Kyrie'go Irvinga do poprawy w tym elemencie. Kogoś,
kto zrobi z Tristana Thompsona postrach pod koszem i generalnie wykorzysta duży
potencjał defensywny tej grupy należycie. Co jak co, ale wiedzy na temat obrony
- mimo upośledzenia ofensywnego - Brownowi absolutnie odmówić nie można. Nie,
bo powrót "kubkoplujka" prawdopodobnie skreślił i tak niewielkie
szanse na zachęcenie LeBrona do wielkiego powrotu.
Michał Górny MVP Magazyn
To się dopiero okaże. Póki co, Mike Brown sprawia lepsze wrażenie od
poprzedniego szkoleniowca Cavs, Byrona Scotta. Zaraz za dobrym wrażeniem idą
dwa podstawowe pytania – Czy Mike Brown pomoże rozwijać się wszystkim swoim
„młodym zdolnym”? Jak poradzi sobie z poprawą obrony Cavaliers? Na oba pytania
na razie brak odpowiedzi. Brown przychodzi do Cavs podczas tzw. „drugiego
podejścia” tzn. LeBron James odszedł, wszyscy pamiętamy tę historię i dlatego
chcemy rozpocząć proces budowy od nowa, również oparty na jednym zawodniku,
jednak bardziej obudowany talentem niż wcześniej. To powinna być prawdziwa
szkoła dla umiejętności trenerskich Browna, jak i jego staffu trenerskiego.
Odpowiednio wykorzystany Draft 2013 (nawet przez pozyskanie wysokich picków w
transferach z sezonu regularnego) może zaważyć na dalszej ścieżce rozwoju
„Kawalerzystów”. Teraz Brown musi sobie poradzić Anthony’m Bennettem i zrobić
wszystko, by porównania do Larry’ego Johnsona nie były tylko słyszane w dniu
Draftu.
Jeśli chodzi o obronę Brown też stoi przed sporym wyzwaniem. Zwłaszcza mając w swoim składzie Kyrie’ego Irvinga, który mimo wielu bezapelacyjnych atutów ma kłopoty z obroną. Podobnie może być z wcześniej wspomnianym Bennett’cie, który z racji bycia tweenerem może mieć kłopoty z powstrzymaniem większych i silniejszych graczy na pozycji numer cztery.
Reasumując przed Brownem wiele wyzwań, jednak jak to ktoś kiedyś powiedział na 100% dokonań zespołu tylko 1-2% to zasługa trenera. Reszta leży w nogach i rękach zawodników…
Jeśli chodzi o obronę Brown też stoi przed sporym wyzwaniem. Zwłaszcza mając w swoim składzie Kyrie’ego Irvinga, który mimo wielu bezapelacyjnych atutów ma kłopoty z obroną. Podobnie może być z wcześniej wspomnianym Bennett’cie, który z racji bycia tweenerem może mieć kłopoty z powstrzymaniem większych i silniejszych graczy na pozycji numer cztery.
Reasumując przed Brownem wiele wyzwań, jednak jak to ktoś kiedyś powiedział na 100% dokonań zespołu tylko 1-2% to zasługa trenera. Reszta leży w nogach i rękach zawodników…
Bartek Tomczak Przerwana Żądanie Słusznie. Jestem spokojny o to, że Mike Brown sobie poradzi,
a powrót do miejsca, w którym już pracował wyjdzie na dobre, zarówno jemu
samemu, jak i drużynie. Na pewno lepiej będzie funkcjonować defensywa, a to
pozwoli Cavs wskoczyć na wyższy level.
Wojciech Bielewicz MVP Magazyn
ProBasket
Przede wszystkim Mike Brown przed sezonem jest zmuszony wybrać się do sklepu i
zakupić większą liczbę mazaków i magnesów, bo taktyka ‘pod LeBrona’, jaką
stosował w Cavaliers się skończyła. Przed byłym trenerem Lakers stoi spore
wyzwanie, ponieważ dostanie w tym roku w pierwszej piątce głównie młodych
zawodników, a do tego Brown nie przywykł w ostatnich sezonach. To, co przemawia
na korzyść trenera to umiejętność wytworzenia wokół siebie zwycięskiej
atmosfery, wpojenia do głów zawodników, że są w stanie wygrywać z lepszymi od
siebie. Ciężka praca na treningach skupiona przede wszystkim na defensywie
powinna zostać zbalansowana, w tej chwili już, z gotowym pomysłem na
rozgrywanie akcji w ataku. Z generałem w postaci Kyriego Irvinga i zdrowymi
Thompsonem oraz Bynunem do spółki z Waitersem na obwodzie, zestawienie drużyny
z Ohio z Brownem powinno przynieść pozytywne rezultaty.
2. Wybory Cavs w drafcie. Czy Anthony
Bennett podoła oczekiwaniom? Czy faktycznie ma on umiejętności na
"jedynkę" draftu? Czy SergeyKarasev zawojuje NBA?
Maciej Kwiatkowski: Jestem fanem
kombinacji motoryki i talentu rzutowego Bennetta. Ze swoim rzutem za trzy może
być czołową stretch-4 NBA. Nie widziałem na tyle w grze Karasiewa, aby móc
świadomie odpowiedzieć. Przed nim sezon, który głównie spędzi na treningach i w
Canton. Ma dużo czasu.
Marek Dziuba: Anthony Bennett to
wyjątkowy przypadek, pomimo że został wybrany z jedynką to, o dziwo, względem
niego nie ma większych oczekiwań. Mam nadzieję, że Brown przełamie swoją słynną
niechęć do rookies i da sporo minut Bennetowi na czwórce. Trochę w tej chwili
martwi jego nadwaga związana z długą przerwą od gry przez uraz barku, ale
jestem pewien, że z każdym kolejnym krokiem na boisku wróci szybko do swoich
'odpowiednich' rozmiarów i będzie bestią! SergeyKarasev... to jest nasz mały
steal. Grunt, by Mike Brown dawał mu minuty. Rosjanin ma koszykówkę we krwi. W
meczach preaseasonu oczarował mnie swoim ślicznym leworęcznym jumperem i chęcią
podawania. Zawojuje to raczej za mocne słowo, ale może być naprawdę przydatnym
graczem w rotacji.
Michał Górny: Jak sna razie w
grze Bennetta widać poważne braki kondycyjne. Jest to w znacznej mierze
następstwo kontuzji ramienia. Należy również pamiętać o astmie, która nie
ułatwia powrotu do pełni sprawności. Jednak z biegiem czasu Bennett powinien
przewijać się w ligowych highlightach, podczas których przyjdzie nam podziwiać
PNR Irving-Bennett zakończony akcją 2+1 (Bennett potrafi solidnie wymusić faul
w „pomalowanym”).
Jeśli chodzi o Sergieja Karasiowa to nie powinniśmy spodziewać się zbyt wiele. Rosjanin kończący 20 lat jeszcze przed startem sezonu nie powinien odgrywać dużej roli w rotacji Mike’a Browna. Jednak nie warto go skreślać, z biegiem sezonu może być różnie. Każde większe potknięcie Alonzo Gee, Earla Clarka to szansa dla Karasiowa na pokazanie tego, co można było oglądać w Europie.
Jeśli chodzi o Sergieja Karasiowa to nie powinniśmy spodziewać się zbyt wiele. Rosjanin kończący 20 lat jeszcze przed startem sezonu nie powinien odgrywać dużej roli w rotacji Mike’a Browna. Jednak nie warto go skreślać, z biegiem sezonu może być różnie. Każde większe potknięcie Alonzo Gee, Earla Clarka to szansa dla Karasiowa na pokazanie tego, co można było oglądać w Europie.
Bartek Tomczak: To zależy od
tego, jakie są oczekiwania względem Bennetta. Jeśli przyjmiemy, że „jedynka” ma
być w przyszłości najlepszym graczem tego Draftu, to może być ciężko, bo lepsze
kariery powinni mieć przed sobą chociażby Victor Oladipo czy Ben McLemore.
Wydaje mi się, że powinniśmy patrzeć na Kanadyjczyka jako na kolejny element
układanki, do której powinien się dobrze wpasować. Co do Karasaeva ciężko mi
się wypowiadać, bo nie widziałem go nawet w akcji.
Wojciech Bielewicz: Wciąż
zastanawia mnie mentalność Bennetta, o którą obawiam się od momentu pierwszego
spotkania preseasonu. Jego forsowane rzuty przykuły moją uwagę i głównym
tematem, który podjąłem w swojej głowie była kwestia dotycząca jego miejsca na
parkiecie. W kolejnych meczach pokazał, że będzie zaliczany do coraz szerszego
grona stretch-four, ale poza świetną kwartą z Magic i – chyba – wszystkimi 14
punktami wówczas poza paint, nie wyszczególnił za bardzo swoich umiejętności.
Dobra wiadomość jest taka, że Cavs szukali ludzi na dystans i znaleźli kogoś
takiego w osobie Karaseva, ale chyba niebezpodstawnie martwię się, że Bennett
zacznie bawić się w Josha Smitha.
3. Offseason. Jak podobają się
wzmocnienia Cavs (ogółem - wolni agenci, rookies, trener itd.)? Czy przełożą
się one na lepsze wyniki w sezonie zasadniczym?
Maciej Kwiatkowski:Cavaliers
próbowali przehandlować swój wybór z #1 draftu. Nic dziwnego, skoro za
najlepszego gracza w drafcie uznali zawodnika, który gra na pozycji Tristana
Thompsona. Można mieć też wątpliwości, co do pozyskania Earla Clarka, który w
Lakers lepiej sprawdzał się jako stretch-4 niż niski skrzydłowy. Bynum to małe
ryzyko, ale potencjalnie duży zysk. Jestem natomiast fanem sprowadzenia
Jarretta Jacka, który razem z Kyrie'm będzie jednym z najgroźniejszych duetów
kończących mecze. Oczywiście - te wzmocnienia, indywidualny rozwój Irvinga, TT
i Waitersa, zdrowie Varejao, dodanie Browna - to wszystko sprawia, że miejsce
poza Top-8 będzie dla Cavs ogromnym rozczarowaniem.
Marek Dziuba: Wystawiłbym
Chrisowi Grantowi solidną czwóreczkę. Powrót Browna to mała niespodzianka - ale
potrzebny był defensywnie nastawiony trener. Draft był nie mniejszą
niespodzianką, ale nie należał też przecież do najmocniejszych. Podobają mi się
posunięcia na rynku wolnych agentów. Jarrett Jack i Earl Clark z pewnością
szybko zostaną pokochani w C-Town. Pierwszy z nich będzie ostoją, gdy gorszy
dzień złapie Diona bądź Kyrie’go. Clark z kolei jest długi i pewnie wyrośnie na
pupila Browna, jeśli wykorzysta to w D. No i nasz Andrew Bynum. Cóż, ja nie
wierzę, że on w ogóle zagra. Każdy jego występ to będzie bonus. Na szczęście
kontrakt, jaki otrzymał miłośnik kręgli ma sporo haczyków, więc wiele Cavs nie
tracą, a mogą zyskać całkiem sporo.
Michał Górny: Zdecydowanie. Cavs
w obecnym kształcie (nie wliczam w to statusu Bynuma) są pewniakiem do jednego
z ostatnich dwóch miejsc premiowanych PO 2014. Jarrett Jack i Earl Clark na
pewno będą wzmocnieniem młodego trzonu „Kawalerzystów” - Irvinga, Waitersa,
Thompsona i Bennetta. Celowo nie wspominam o Bynumie, bowiem musiałbym być napisać
słowo „zdrowie”, co w zestawieniu z tym nazwiskiem byłoby oksymoronem.
Bartek Tomczak: Jestem dużym
fanem ruchów, jakie poczynili Cavs, począwszy od trenera, a na zawodnikach
skończywszy. Najlepszym i najpewniejszym ruchem wydaje się Jarrett Jack, który
będzie mógł grać zarówno za Kyrie’m Irvingiem, jak i obok niego, na co z
niecierpliwością czekam. Earl Clark – moja jedyna iskierka nadziei w zeszłym
sezonie Los Angeles Lakers, trzymam za niego kciuki i myślę, że będzie solidnym
wzmocnieniem składu, niezależnie od tego czy będzie grał w pierwszej piątce,
czy wchodził z ławki. Cavs świetny ruch poczynili też z Andrew Bynumem i
konstrukcją jego kontraktu, którego wartość zależy od rozegranych spotkań.
Gdyby okazało się, że ich nowy środkowy będzie zdrowy, Cavs będą groźni dla
wszystkich i to nie tylko w fazie zasadniczej, ale i w Playoffach. Kombinacja
Irving-Bynum mogłaby być jedną z fajniejszych do oglądania w lidze.
Wojciech Bielewicz: Lepsze
rezultaty zapowiadają się już od jakiegoś czasu. Drużyna potrzebowała kopniaka
w postaci kilku, może nie ogromnych nazwisk, ale właśnie takich mniej
medialnych, które zrobią teraz kolosalną różnicę w grze. Jarrett Jack,
SergeyKarasev, Anthony Bennett to jest trójka rezerwowych, która powinna
dostawać kilkanaście minut w spotkaniu na wspólną egzekucję. Sprowadzenie
najbardziej przejedzonych kolan w środowisku NBA, to nie musi być nawet strzał
w dziesiątkę, żeby okazał się idealny, ponieważ przy założeniu, że pozostali
zawodnicy będą w pełni sił, od Bynuma nie będzie się wymagało aż tak dużo.
Pamiętajmy, że zdrowy Bynum to top wśród centrów, co udało mu się skutecznie
przysłonić kłakami w ostatnich miesiącach.
4. Na jakiej pozycji Cavs mają braki? Czy
jest jakiś koszykarz, którego mają możliwość i powinni ściągnąć do swojego
zespołu? Czy widzisz jakąś ciekawą wymianę dla tego zespołu?
Maciej Kwiatkowski: Wydaje mi
się, że Cavaliers będą w lutym w centrum plotek transferowych i znów obok nich
pojawiać się będą nazwiska Kevina Love'a, LaMarcusaAldridge'a i
Danny'egoGrangera. Mają logjam na czwórce (Bennett, Thompson) i jeden z tych
silnych skrzydłowych może opuścić klub w wymianie. Być może też Varejao, jeśli
Bynum wróci do zdrowia i pozostanie zdrowy (ogromne 'jeśli').
Marek Dziuba: Harrison Barnes za
DionaWaitersa... dobra, żartuję, ale nigdy tego nie przeboleję. :) Nie. Wydaje
mi się, że ta drużyna już w tej chwili jest całkiem mocna i wystarczająco głęboka.
Najważniejsze, by po prostu była ZDROWA. Zdrowie w przypadku Cavs jest
najważniejsze i wie to każdy - twoja mama również! Kyrie, Andy, Bynum - boziu,
czuwaj nad ich kostkami, kolanami i wszystkim innym. Amen.
Michał Górny: Jeśli chodzi o
najsłabsze pozycje to w oczy aż kolą braki na SF. Pozycja numer pięć wygląda
również nieciekawie biorąc pod uwagę sytuację zdrowotną. Jednak wstrzymałbym
się poważniejszymi wymianami do momentu aż zespół Mike’a Browna trochę
okrzepnie. Kto wie, może Andrew Bynum powróci do formy, natomiast Andy V.
przestanie uchodzić za jednego z najbardziej podatnych na kontuzje zawodników
na tej pozycji.
Bartek Tomczak: Niski
skrzydłowy. Nie widzę jednak za bardzo możliwości sięgnięcia po kogoś
wartościowego w ramach wymiany. Wiązałoby się to najpewniej z rezygnacji z
Andersona Varejao, a do tego pewnie nie dojdzie, jeśli Bynum nie będzie zdrowy.
Wojciech Bielewicz: Cavs mają
stosunkowo zrównoważone umiejętności na każdej pozycji, jednak taka zależność
wcale nie przykrywa ich zdatności wśród niskich skrzydłowych. Pod względem
talentu w Ohio będą mieli z tym problem, bo dziura po LeBronie zrobiła się dość
duża. W obecnym położeniu i po rozegranej większej części preseasonu wciąż
ciężko jest stwierdzić, kto będzie zaczynał spotkania Cleveland w wyjściowej
piątce. Wydaje się, że Karasev bez wcześniejszego zdobycia potrzebnego mu
doświadczenia nie ma szans na spektakularne wejście do s5, dlatego walka
powinna skupić się na dwóch graczach: Earl Clark oraz Alonzo Gee. Koncepcja Mike’a
Browna obejmować będzie głównie defensywę, dlatego wydaje mi się, że głównie ze
względu na korzystne prezentowanie się w post-up szansę na początku sezonu
otrzymywać powinien Clark.
5. Czy Kawalerzyści w końcu znajdą się w
pierwszej ósemce Wschodu? A może znów czeka ich "tankowanie"?
Maciej Kwiatkowski: Tak, powinni
znaleźć się w ósemce Wschodu. To przed sezonem mój nr 1 na Wschodzie
fun-to-watch-team, nawet bez Bynuma (ale za to z Austinem Carrem). Celem
powinno być szóste miejsce na Wschodzie, nie tylko Top8. Miami-Cleveland w I
rundzie + zdrowy Bynum?
Marek Dziuba: Koniec z
tankowaniem, ileż można. To jest ten rok, kiedy Cavs powrócą do Playoffs i będą
przy tym fun-to-watch. Grunt - i będę to podkreślał cały czas - by nad Kyrie'm
i Andy'm czuwały duchy lekarzy z Phoenix.
Michał Górny: Przy takim
składzie, no i oczywiście w zdrowiu, Cavs powinni mocno powalczyć o 7-8 miejsce
na Wschodzie. Jeśli chodzi o tankowanie to Cavs na pewno odrobili lekcje i
wiedzą, że to co mają teraz zmusza do polowania na Wigginsa, Parkera czy
Randle’a. Wiadomo, miło byłoby mieć w składzie Wigginsa, jednak przy tak
szerokim Drafcie, jaki ma być w 2014 roku łatwo znaleźć kogoś z dalszym
numerem, kto również będzie jedną z ważniejszych cegiełek na drodze do
„odbudowy” organizacji z Cleveland.
Bartek Tomczak: Jestem
przekonany, że jeśli tylko będą zdrowi to wrócą do Playoffów. Jeśli Bynum
zamieni gabinet lekarski na parkiet i zagra na swoim poziomie, to Cavs są, moim
zdaniem, pewniakiem do 6. miejsca na Wschodzie i mogą sprawić niespodziankę w
Playoffach. Jeśli jednak z AB nic nie będzie, ale resztę składu – przede
wszystkim Irvinga – będą omijać urazy, to Cleveland skończą sezon na miejscach
6-8.
Wojciech Bielewicz: W moich
prowizorycznych rankingach wygląda to tak: pierwszą piątkę Wschodu rezerwuję
dla Heat, Nets, Pacers, Bulls oraz Knicks, a dalsze ustawienia w tabeli można
nawet wylosować pomijając przypadki typu 76ers, Bobcats, Celtics czy Magic. O
miejsce w playoffach powalczą w końcu Pistons, Raptors, może Hawks, a do grona
dodajemy niebezpodstawnie Cavaliers. Kupa talentu w Ohio budzi pozytywne emocje
wśród kibiców chcących obejrzeć powracające po chudych latach do rozgrywek
posezonowych zespoły. Myślę, że z Irvingiem grającym na poziomie All-Star i
Bynumem grającym na poziomie All-Star (Second, może) ósemka wydaje się teraz
wyjątkowo realna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz