czwartek, 19 grudnia 2013

Najgłośniejsze wymiany Cavaliers (1). Reign Man


Rafał Jurasiński

Zaczynamy dziś nowy cykl w którym będziemy omawiać transfery, które zmieniały oblicze Cavs. Przypomnimy zawodników żegnanych przez fanów ze łzami i tych witanych gromko i radośnie. Ocenimy kto spełnił oczekiwania zarządu, a kto zawiódł. Na początek wymiana na poziomie All Star i przybycie do Ohio niepokornego Reign Mana!


25 września 1997 roku to jedna z bardziej przełomowych dat w historii klubu. Tego dnia nasza drużyna pozbyła się dwóch swoich najlepszych graczy, uczestników Meczów Gwiazd z minionych lat - Terrella Brandona i Tyrone Hilla. W zamian otrzymała z Seattle Supersonics jedną z największych gwiazd ligi Shawna Kempa.

Sezon 1996/97 był rozczarowujący dla Cavs. Drużyna ominęła play-off notując wcale nienajgorszy bilans 42-40. Trener Mike Fratello i włodarze klubu byli jednak mocno nastawieni na sukces, a w ekipie brakowało przesłanek na lepsze jutro, chociaż liderzy byli w najlepszym, koszykarskim wieku. Drużyna Fratello słynęła z twardej obrony. Cavs bronili najlepiej w całej lidze, a mecze kiedy przeciwnik nie rzucał 80 punktów zdarzały się nader często. Dnia pewngo Orlando Magic z Shaquille O'Nealem i Anfernee Hardawayem rzucili w Gund Arena zaledwie 57 punktów. Cavs jednak mieli też najsłabszy atak ligi. Niejednokrotnie zdobywali sześdziesiąt kilka punktów. Potrzebny był wstrząs i takim z pewnością było zakontraktowanie ligowej gwiazdy Shawna Kempa.

W wymianie wzięły udział 3 drużyny. Cleveland oddało do Milwaukee Bucks Brandona, Hilla i pierwszorundowy draft w kolejnym roku (nr 19, wybrany został Pat Garity). Pozyskaliśmy Kempa i Shermana Douglasa z Bucks, którego miesiąc później przehandlowaliśmy do Nuggets za Grega Grahama. Seattle zyskało natomiast Vina Bakera z Bucks, kilkukrotnego All - Stara.

Jak wyglądał kolejny sezon z Kempem? Trzeba przyznać, że nieźle. Fratello wciąż trzymał w ryzach obronę, ale ta przy lepszym ataku pozwalała rywalom na więcej. Co najważniejsze odnieśliśmy w sezonie 5 zwycięstw więcej i weszliśmy do PO. Rozstawieni z szóstką ulegliśmy mocnej Indianie z Reggie Millerem 3-1. Trzeba wspomnieć, że mieliśmy wówczas fenomenalny zaciąg z draftu. Cała czwórka pozyskana odgrywała czołowe role w drużynie i za plecami Kempa brylowała w czołówkach klubowych statystyk, a byli to Brevin Knight, Derek Anderson, Cedric Henderson i ... Zydrunas Illgauskas.

Kolejne 2 sezony nie były jednak udane dla Kawalerii. Kończyliśmy je z ujemnym bilansem, a nasze "młode wilki" zawodziły oczekiwania i nie rozwinęli się na miarę talentu. Jedynie Illgauskas dzielnie stał u boku Kempa, ale i on złapał kontuzję, która wyeliminowała go z całego sezonu 1999/2000.  Shawn Kemp po trzech latach gry dla Cleveland Cavaliers opuścił w końcu drużynę i poszedł do Portland. Sezony w Cleveland były jednak ostatnimi dobrymi w wykonaniu Shawna. Nigdy już nie wrócił do formy.

Kemp wprowadził Cavs do fazy posezonowej i zagrał raz w ASG wybrany przez kibiców do pierwszej piątki. Kilka lat temu znalazł się także w najlepszej piątce w historii organizacji z Ohio,ale myślę, że nieco na wyrost. Mimo dobrych statystyk okres gry Kempa trzeba ocenić dość krytycznie. Nie pomogli Kempowi działacze, nie ściągając jeszcze jednego lidera do drużyny. Otoczony debiutantami i drugoroczniakami Kemp oprócz pierwszego sezonu nie poprowadził drużyny do zwycięstw. Wymagania względem niego były zbyt duże. Niemniej jednak Shawn Kemp przez 3 lata gry dla Cavs zapisał się bardzo pozytywnie w historii klubu i wspominany jest nad jeziorem Erie pozytywnie.

Co byłoby gdyby do transferu nie doszło? Zgrana grupa graczy Brandon (2xASG), Hill (1xASG), Chris Mills, Bobby Phills, Bo Sura, Vitaly Potapenko, Danny Ferry (najlepiej broniąca paka w NBA) wzmocniona wspomnianą czwórką z draftu mogła dać mieszankę wybuchową na miarę dzisiejszej Indiany Pacers i przez dłuższy czas grać w play-off. Należy nadmienić, że ani Brandon ani Hill nie naciskali na transfer i dobrze czuli się w Cleveland. Zamiast koszykarzy grających dla zespołu dostaliśmy gwiazdę koncentrującą uwagę wokół siebie, co tylko na jeden sezon okazało się dobrym rozwiązaniem. Dzisiaj Shawn Kemp kojarzony jest przede wszystkim ze Seattle SuperSonics z którymi osiągał wielkie sukcesy. Przylgnęły do niego też łatki "pijaka, ćpuna i dziecioroba". Ten ekscentryczny zawodnik z dynamitem w nogach kończył karierę na peryferiach koszykówki zapomniany przez fanów. Do NBA wniósł jednak bardzo dużo, także do naszego Cleveland Cavaliers.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz