piątek, 21 marca 2014

Thunder wygrali w The Q. Spóźnione tankowanie?

Cezary Szwarc
Bez niespodzianki zakończyło się spotkanie Cleveland Cavaliers z kontenderem do tytułu mistrzowskiego NBA - Oklahomą City Thunder. Grzmoty wygrały w Quicken Loans Arena 102:95, a do zwycięstwa poprowadził ich Kevin Durant. Obie drużyny zagrały bez swoich podstawowych rozgrywających - Kyrie'ego Irvinga i Russella Westbrooka. Absencja startera wyszła jednak na gorsze drużynie Cavs.

Podobnie, jak w meczu przeciwko Miami Heat, Kawalerzyści nie zamierzali łatwo oddać zwycięstwa w tym spotkaniu. Thunder wypracowali sobie co prawda małe prowadzenie, ale Cavaliers nie odstępowali ich na krok. Na nieosiągalnym dla innych zawodników poziomie grał Kevin Durant. Lider gości nie zrobił takiego show, jak kilka dni wcześniej LeBron James, ale bez przerwy pilnował, aby jego team przypadkiem nie stracił przewagi. Z łatwością zdobywał punkt za punktem, kiedy wymagała tego sytuacja na parkiecie.

Pomimo tego, CC zbliżyli się do rywali pod koniec czwartej kwarty zmniejszając prowadzenie przyjezdnych z +20 do +5 (97:92). Wtedy ponownie piłkę w ręce wziął Durant. Jedynym rozwiązaniem na Durantulę było faulowanie, jednak z ostatnich sześciu rzutów wolnych, KD spudłował tylko jeden. W międzyczasie za trzy trafił Dion Waiters, który był też autorem punktów na zmniejszenie straty do wspomnianego wyniku 92:97.

Niestety, Dion nadal nie nauczył się rzucać po swoim najlepszym zagraniu, czyli wejściu pod obręcz. Nagminnie jest tam blokowany, bo nie potrafi nauczyć się choćby od Kyrie'ego Irvinga chowania piłki, zastawiania się ciałem i zmiany ręki rzucającej w powietrzu... Podobnie było właśnie w akcji, która mogła podtrzymać nadzieje Cavs na zwycięstwo w ostatniej minucie. Waiters wszedł pod kosza z prawej strony, jednak nie potrafił płynnie przejść do dwutaktu i zrobił jakiś pseudo naskok na dwa tempa, przez co dogonił go Serge Ibaka. Skończyło się soczystą czapą od tablicy.

Dion zanotował jednak 30 oczek, grając najwięcej minut ze wszystkich zawodników na parkiecie (41). Nieźle punktował też Spencer Hawes - 20, ale zebrał za to tylko 3 piłki. 10 zbiórek miał Tristan Thompson, ale trafił z kolei tylko 2 z 8 oddanych rzutów (ehh...). Jarrett Jack po świetnym mecz vs Heat, dzisiaj zanotował tylko 6 oczek z 8 rzutów. Bardzo dobrze z ławki zagrali Anderson Varejao i Matthew Dellavedova. Pierwszy zebrał 8 piłek i zdobył tyle samo oczek, natomiast drugi skompletował double-double na poziomie 11 punktów i 10 asyst, do których dorzucił jeszcze 4 zbiórki. Delly!

Cavaliers są na 10. pozycji w tabeli konferencji wschodniej, jednak strata do ósmej Atlanty Hawks wydaje się już nie do odrobienia. W Cleveland wrze już nawet na temat zmiany strategii Cavs na małe tankowanie. Kyrie Irving, według plotek, ma pauzować do końca sezonu, bo sztab medyczny nie chce go "nadwyrężać", a drużyna ma w tym czasie zwiększyć swoje szanse na wysoki numer w drafcie - if you know what I mean :) 

Następny mecz już w sobotę, po raz kolejny w The Q. Rywale ponownie z górnej półki - Houston Rockets.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz