sobota, 21 grudnia 2013

Cleveland Cavaliers zwyciężyli Milwaukee Bucks po dogrywce!

Sebastian Cieśliński
Dziś w nocy po dramatycznym spotkaniu Kawalerzyści zdołali przerwać serię porażek, pokonując w OT Milwaukee 114:111. Świetny mecz rozegrał nasz lider Kyrie Irving, notując 39 pkt 3 zb 6 asyst i 4(!) bloki. Z drużyny przeciwnej wyróżniał się Brandon Knight zdobywając 17 pkt 14 zb i 8 asyst.


W pierwszej kwarcie Cavs grali dość niepewnie. Zaczęli od nietrafiania czystych pozycji i chaosie w defensywie. Mimo to zdołali objąć 11 pkt przewagę, którą niestety w ciągu kilku minut stracili wygrywając pod koniec tylko 1 pkt.



Cavaliers ciągle nie potrafili odskoczyć słabym rywalom. Zakończyli połowę remisując 47-47. Po przerwie sytuacja się nie zmieniała. Kiedy odskakiwaliśmy na parę pkt, Bucks zawsze znajdywało sposób by przewagę odrobić, a nawet czasami wyjść na prowadzenie.



Grając taka koszykówkę z rywalem, który nie jest faworytem i na jego barkach spoczywa mniejsza presja, trzeba być przygotowanym na trudną końcówkę spotkania. Tak też się stało. Bucks na 1:45 przed końcem, przejęli prowadzenie 96-94. Szansę na wyrównanie dostaje Kyrie Irving. Wbija się pod kosz ściągając trzech rywali, mimo to znajduje miejsce na próbę wykończenia dwutaktu, niestety chybia. I tu na ratunek przychodzi Double T, który zza pleców rywali dobija piłkę i odsyła obie drużyny na dogrywkę.



Doliczone 5 minut świetnie zaczął Uncle Drew, rzucając kluczowe trójki oraz rozdając świetne asysty i tym samym tworząc przewagę. Niestety Milwaukee nie zamierzało się poddać. Na barkach Johna Hensona, Krisa Middeltona oraz O.J. Mayo zdołali zmniejszyć przewagę do tylko dwóch punktów. Na szczęście, Bucks musiało faulować, a Kyrie Irving posłany w takiej sytuacji na linie rzutów osobistych nie chybia.



Dzięki temu Cleveland Cavaliers wyszli z opresji i uratowali honor wygrywając swoje 10 spotkanie w sezonie.



Na duży plus zasługują rezerwowi, a szczególnie Jarret Jack (17pkt 4zb 5 asyst) który w najważniejszych momentach nie zawodził. 



Następny mecz Cavaliers zagrają już jutro z Chicago Bulls o 2:00 w nocy czasu Polskiego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz