poniedziałek, 10 marca 2014

Sześć zastrzeżonych numerów Cavs - część 2


Rafał Jurasiński
Gdy rozpadła się świetna drużyna z końcówki lat 70-tych nastał najgorszy czas w historii organizacji. Nie trwał on na szczęście długo. Gordon Gund, kóry przejął drużynę w 1983 roku był łebskim właścicielem i na efekty jego zarządzania długo nie musieliśmy czekać. Dobre lata 88-95 pod wodzą Lenny Wilkensa wykreowały 3 wielkie gwiazdy Cavaliers, trio: Price, Daugherty, Nance.

Jako pierwszy z tego grona pod dach trafił najstarszy z nich Larry Nance i jego numer 22. Ceremonia odbyła się 30 stycznia 1995 roku. Nance, który swoją karierę podzielił między dwa kluby, Suns i Cavs do dziś bardziej utożsamia się z nami. Jest częstym bywalcem QLA, wypowiada się także dla lokalnych mediów. Jako gracz słynął z żelaznej obrony, skutecznych bloków i efektownych wsadów. Trzykrotnie wystąpił w ASG, wygrał także pierwszy w historii konkurs wsadów (1984).


Dwa lata później 1 marca 1997 roku przyszła kolej na Brada Daugherty'ego i jego 42. Bradley to najbardziej niespełniony koszykarz Cavaliers. Obdarzony niesamowitym potencjałem, przegrał po ośmiu latach grania w lidze (wszystkie dla Cavs) z kontuzjami. Nazywany "biegającym centrem" lub "the hooch" od charakterystycznego półhaka na którego nikt nie znał lekarstwa. Wybrany przez nas z jedynką w drafcie'86. Brad przez wszystkie 8 sezonów notował minimum 15 punktów i 8 zbiórek, a podczas trzech najlepszych ponad 20 i 10. Trafił na złoty okres centrów w NBA, pomimo tego był uznawany jednym z najlepszych. W dzisiejszych czasach pewnie nie miałby równych na swojej pozycji. Pięciokrotnie walczył w fazie play-off, tyleż samo w Meczach Gwiazd. Raz wybrany do 3 piątki sezonu. Daugherty, mimo że skończył karierę w jej połowie, stał się postacią wielce znamienitą dla Cavaliers.


Koszulka z numerem 25 ostatniego z naszych bohaterów, najbardziej znanego i utytułowanego Marka Price'a zawisła w hali 13 listopada 1999 roku. Osiągnięcia Price'a są ogólnie znane. Niewielu jednak wie, że Price pochodzi z bardzo katolickiej rodziny. Od dziecka był zaangażowany w życie parafii i razem ze swoim bratem Brentem (także wiele lat w NBA) śpiewali w miejscowym chórze. Etykę życiową Mark przełożył na parkiet. Choć na pozór nie wyglądał na świetnego koszykarza to jednak potrafił osiągnąć w koszykówce tak wiele. Znakiem rozpoznawczym Price'a był rzut. 3 razy okazał się  najlepszy z linii osobistych, a w najlepszym okresie chybił mniej więcej co piętnasty rzut wolny! Fenomenalny zza łuku, uwielbiał korzystać z zasłon i oddawać dalekie rzuty. Dwukrotnie wygrał także konkurs "trójek". Czterokrotnie wystąpił w ASG i dwukrotnie był ścisłym kandydatem do MVP wydarzenia. Członek Dream Team II, który zdobył Mistrzostwo Świata w 1994 roku. Niespotykana skromność przeszkodziła mu zaistnieć jeszcze bardziej w lidze. Zmagał się także w licznymi urazami.  Koszykarz, którego śmiało można stawiać za wzór dla najmłodszych adeptów tego sportu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz