piątek, 20 grudnia 2013

A może kogoś z promocji?


Mateusz Jakubiak
Dużo się ostatnio mówi o możliwych transferach z i do Cleveland. Luol Deng, Imam Shumpert, Evan Turner, Omer Asik, Jeff Green. To plotki z ostatnich dni. Kto wie ile w nich prawdy, a ile wymysłów amerykańskich dziennikarzy. Dlatego ja sam postanowiłem zająć się gdybaniem na temat wzmocnienia Cavs. Na warsztat biorę tzw. „wolnych agentów”.

Leandro Barbosa – pierwszy z niezłych dostępnych graczy. Niby gra w Brazylii, ale w swoim kontrakcie z drużyną zawarł klauzulę, że w każdej chwili może trafić do NBA. Występy w ojczyźnie mogą mu pomóc w powrocie do pełni zdrowia po kontuzji. Czy nadałby się w Ohio? Moim zdaniem tak. Jest to bardzo solidny gracz, który zawsze może dać drużynie coś od siebie. Nieprzypadkowo w sezonie 2006/2007 został najlepszym rezerwowym NBA.

Roddy Beaubois – francuski playmaker, znany z dobrych występów w Dallas Mavericks. Obecnie niepodpisany przez żadną drużynę, co wywołuje duże zdziwienie wśród amerykańskich żurnalistów. Pod koniec września podobno był w kręgu zainteresowań Heat. Byłby dobrym uzupełnieniem Kyrie’go Irvinga i Jaretta Jacka. Nie brak mu umiejętności i odrobiny szaleństwa.
Daniel Gibson – słynny Kawaleryjski „Cycuś”. Pomagał już drużynie wiele razy, był ważnym ogniwem w 2007 roku. Odszedł z CC, ale ciągle szuka zespołu. Może warto byłoby mu pomóc na bezrobociu? Na pewno odwdzięczyłby się dobrym wsparciem z ławki.
Dahntay Jones – dziwi mnie jego obecność na liście wolnych agentów. Dobry obrońca, który potrafić nieźle polatać na obręczą. Jego doświadczenie mogłoby być dla Cavs zbawienne. Razem z Jarettem Jackiem mogliby uspokajać grę Cavaliers w trudnych momentach spotkań. W każdej chwili może znaleźć nowy team.
Jamaal Tinsley – doświadczony rozgrywający, przed miesiącem zwolniony przez Jazz. W przypadku jakiejś plagi kontuzji mógłby być pożyteczny dla Cavaliers. Nie notuje wspaniałych liczb, ale swoje już w NBA zagrał i wie jak się zachować na parkiecie.
Tyrus Thomas – silny skrzydłowy, niedawno zwolniony z Charlotte Bobcats. Słynie z efektowych wsadów. Jako druga czy trzecia opcja dla Tristana Thompsona czy Andersona Varejao mógłby dodać Kawalerzystom jeszcze więcej polotu w ataku. Jego skoczność poprawiłaby wyniki Cavs w zbiórkach.
Joel Przybilla – solidy center, ale podatny na urazy. Ostatnio grał w Bucks. Gra twardo pod koszem, dobrze zbiera. Niezły obrońca. Nie punktuje zbyt dużo i słabo rzuca wolne, ale w Cavs przydałby się drugi, „prawdziwy” center.
To tylko część z wolnych agentów. Wymieni wyżej graczy należą do najsilniejszych z tych dostępnych. Poza tym na rynku są jeszcze np. tacy zawodnicy: Darius Morris, DeSagana Diop, Keyon Dooling, Marquis Daniels, Daequan Cook.
Czy do Cavs trafi któryś z wolnych zawodników? Nie wiem. Ale spekulować zawsze warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz