sobota, 19 lipca 2014

Absencja Bennetta i Wigginsa w meczu z Heat. Jak to rozumieć?

Michał Fedusio
Anthony Bennett i Andrew Wiggins...obaj wybrani z jedynką w ostatnich naborach do NBA. Obaj spisują się bardzo dobrze w rozgrywkach Ligi Letniej. Obaj są brani pod uwagę przy potencjalnej wymianie z Minnesota Timberwolves w celu pozyskania Kevina Love. Obaj nie zagrali wczoraj w wygranym (95-90) spotkaniu przeciwko Miami Heat. Przypadek?

Oficjalnie, wszystko wygląda OK. Trener Cavs, David Blatt tłumaczył po meczu dziennikarzom, że już wcześniej planował ich absencję. Zaznaczał, że obydwaj spędzili ostatnio sporo minut, pełnili wiodącą rolę w drużynie i zostawili na parkiecie sporo zdrowia. Argumentacja, z którą trudno się nie zgodzić…

Obaj Panowie spoglądali więc wczoraj na kolegów z wysokości ławki. W głowach musieli jednak przynajmniej rozważać, czy tylko zmęczenie fizyczne decydowało o tym, że tego wieczoru nawet nie powąchają parkietu. Wszak, „niektóre źródła” podają, że rozmowy z Wolves są już na tyle zaawansowane, że wymiana jest kwestią czasu….


Mogą to potwierdzać tweety, z pomeczowymi wypowiedziami Wigginsa, które zamieścił Kurt Helin z NBC. Nasza najnowsza „jedynka” Draftu dawała rozmówcom do zrozumienia, że ma świadomość, że NBA to biznes. Że będzie się cieszyć z gry w koszykówkę, gdziekolwiek miałaby w nią grać. Dodała jednak, że nikt ze sztabu Cavs na tę chwilę nie mówił oficjalnie o tym, że ma się pakować…

We wszelkiego rodzaju ankietach i sondach, fani Cavs opowiadają się stanowczo za zachowaniem zdolnego debiutanta. Tu jednak nie panują zasady demokracji, a monarchii. Monarchii absolutnej. Monarchii pewnego zdolnego dżentelmena z Akron. Napisałem tak celowo, bo podobno w Cleveland bardzo unika się o mówieniu wprost o LeBronie Jamesie. Zupełnie, jakby dokonywało się wykroczenia przeciwko drugiemu przykazaniu.

Dokładnie 8 dni temu mogliśmy odpalać cygara po tym, jak do domu powrócił #1 Draftu z 2003 roku (kolejny synonim). W każdej chwili, powinniśmy być przygotowani na odpalenie kolejnego. W razie czego, pozostaje nam lampka wina wypita za powodzenie naszych wczorajszych nieobecnych.

2 komentarze:

  1. poprostu cyrk na sto chuje

    OdpowiedzUsuń
  2. Oddadzą Wigginsa za SERCE a SERCE po SEZONIE podpisze kontrakt z LA tak jak to zrobił dzieciuch Dwight Howard
    Na sezon i pitawa do MIASTA ANIOŁÓW LA

    OdpowiedzUsuń