sobota, 11 stycznia 2014

Zwycięstwo w Utah!



Sebastian Cieśliński
Dziś o 3:00 polskiego czasu Cleveland Cavaliers podjęło Utah Jazz. Był to pierwszy mecz naszej nowej gwiazdy, Loul'a Denga'a. Cavs zwyciężyli 113:102. Loul zaliczył 10 pkt w zaledwie 21 min, co było jednocześnie jego najkrótszym występem w tym sezonie. Kawalerzystów do zwycięstwa poprowadził Kyrie Irving zdobywając 25pkt 8 asyst i aż 5 przechwytów. 

Początek spotkania był bardzo wyrównany. Utah grało twardo w ataku, obronie i na tarczy. Prowadzenie zmieniało się praktycznie co chwilę. Słabo zaczął zarówno Kyrie Irving, jak i nadzieja Jazzmanów, Trey Burke. Pierwsza kwarta zakończyła się remisem 26:26. 

Druga ćwiartka wyglądała bardzo podobnie. Kyrie ciągle nie mógł znaleźć formy, a Utah wcale nie zamierzała oddać meczu bez walki. Udało się im nawet wyjść na prowadzenie w końcówce i dotrzymać je do końca połowy. Prowadzili 46:49.

Po przerwie Cavaliers wyglądali na znacznie bardziej zmotywowanych. Grali aktywniej, widać było więcej ruchu piłką w drużynie. Powoli odchodzili, budując prowadzenie, lecz Utah cały czas utrzymywała się w meczu poprzez rzuty z dystansu. I wtedy wkroczył Uncle Drew. W 51 sekund zdobył on osiem punktów. Po paru akcjach kolegów z drużyny, Cavs zakończyli kwartę ze stanem 85:70.

Tu tak naprawdę mecz się skończył. Irving był nie do powstrzymania i był świetnie wspierany przez Waitersa (17 pkt), TT (18pkt, 15 zb) oraz przez powracającego po kontuzji  Jarreta Jacka (12pkt). Cleveland nie oddało już przewagi, spokojnie odnosząc swoje trzecie zwycięstwo po za The Q.

Luol Deng nie zagrał może dziś fantastycznego meczu, lecz widać  było jak potrzebny Cavs jest taki zawodnik, który pewną ręką będzie wykorzystywał nadarzające się okazje. Pokazał się także z dobrej strony w defensywie. Z nim na parkiecie, Cleveland zyskało +10 pkt. 

Dzisiejsze zwycięstwo może nas bardzo cieszyć i było nam bardzo potrzebne. Oby tylko nasze Cleveland teraz się nie zatrzymało, tylko prężnie dążyło do celu, jakim są tegoroczne Playoffy.

Następne spotkanie już jutro w Sacramento o 0:00 polskiego czasu. GO CAVS!!! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz